Przedstawienie teatralne jako forma edukacji seksualnej młodszych dzieci? Tak i to w Polsce!
Jestem wielką zwolenniczką edukacji przez sztukę. Wzbudza emocje, prowokuje do dyskusji, bawi, nie nudzi. Pokazuje problemy z wielu stron. W Polsce działania artystyczne nie były do tej pory często wykorzystywane do edukacji seksualnej, w przeciwieństwie np. do Francji, gdzie zorganizowano niedawno naukową wystawę „Zizi Sexuel”, przeznaczoną dla młodszych dzieci. Z zaciekawieniem wybrałam się więc na premierę sztuki teatralnej dla dzieci „Bobo BU” w Centrum Kultury w Lublinie. Spektakl skierowany jest do widzów w wieku ok. 6-10 lat wraz z rodzicami i rzeczywiście do młodej widowni trafia – publiczność reagowała żywo, komentowała akcję, a nawet… próbowała wchodzić na scenę. Całość jest dostosowana do wieku dzieciaków, trwa krócej niz godzinę, a zmiany scenografii są na tyle częste, że nie można się nudzić.
Projekt, który był konsultowany z ekspertkami i ekspertami od psychologii dziecięcej i pedagogiki w dość przystępny sposób wyjaśnia podstawy prokreacji. Uwaga rodzice! Jeśli do tej pory zbywaliście pytania pociech o to, skąd się wzięły, historiami o kapuście czy bocianach to ostrzegam – szalony profesor, który jest tu głównym narratorem szybko rozwiewa te mity. Wasze potomstwo dowie się, że dzieci biorą się z miłości fizycznej, przy czym duży nacisk kładziony jest właśnie na uczucie, które łączy mężczyznę i kobietę. Super, że podkreślone zostało, że decyzja o tym, by starać się o dziecko jest podejmowana świadomie i wspólnie przez parę. Temat seksu pokazany jest bardzo skrótowo i delikatnie i o to chodziło twórcom – przedstawienie nie ma zastępować rozmów na ten temat, a raczej być wstępem i pomocą dla mam i tatusiów, którzy nie wiedzą, jak zacząć. Widownia pozna też przebieg ciąży i zobaczy w przyspieszonym tempie, jak wyglądaja pierwsze miesiące życia niemowlaka.
Czy warto zabrać dziecko na taki spektakl? Tak, jeśli zadaje już pierwsze pytania o różnice między chłopcami czy dziewczynkami i jak to się dzieje, że kobiety zachodzą w ciążę. W wieku poprzedzającym okres dojrzewania pojawiają się też już pierwsze szkolne miłości czy fascynacje – o tych uczuciach pięknie i zabawnie opowiadają wierszem aktorzy. Jeśli macie obawy, że spektakl będzie zbyt dosłowny wyjaśniam – nie ma tam fantomów penisa czy waginy, nie ma nagości, są tylko schematyczne rysunki i wyjasnianie intymnych spraw za pomocą metafor (np. puzzli, które pasują do siebie idealnie).
Fajnie, że Ministerstwo Kultury przyznało twórcom stypendium na realizację tego pomysłu. Edukacja seksualna dzieci jest potrzebna i możliwa, musi być tylko prowadzona w sposób dostosowany do ich możliwości poznawczych. Jeśli nie możecie zobaczyć spektaklu na żywo, spróbujcie przygotować dla dziecka własny teatrzyk w domu, to mogą być kukiełki czy inscenizacja w formie wierszyków. W takiej formie łatwiej przełamać pierwsze lody i pomóc dziecku zrozumieć świat, także świat ciała i seksualności.
Spektakl „Bobo BU” w rezyserii Lizy Szczęśliwej można oglądać w Centrum Kultury w Lublinie.
Opublikowane na portalu Mamadu