Czego się dowiesz
- Libido w pandemii jest tematem naukowych badań i widać wyraźny trend zniżkowy.
- Niskie libido ma wiele przyczyn, a najczęstsze nich to problemy ze zdrowiem fizycznym lub psychicznym
- Aby odzyskać libido, zadbaj w pierwszej kolejności o siebie.
- Chcesz odzyskać stracone libido? Umów się na konsultację wstępną.
Poziom naszego libido w pandemii rzadko kiedy trafia na pierwsze strony gazet. Jasne, są na świecie ważniejsze sprawy, jak zdrowie i życie, czy stan gospodarki. Ale na takim ludzkim poziomie nasze pożądanie ma znaczenie. W radości, jaka płynie z bycia blisko z drugą osobą tkwi siła, która pomaga nam radzić sobie w tych trudnych czasach. Przyjrzyjmy się temu bliżej i poszukajmy odpowiedzi na pytanie jak odzyskać utracone pożądanie.
Co na temat libido w pandemii mówią badania?
Już od pierwszych miesięcy po odkryciu wirusa COVID-19 naukowcy zaczęli badać jego wpływ na nasze życie, w tym na to, jak randkujemy, funkcjonujemy w relacjach i uprawiamy seks. Pojawiło się już wiele ciekawych opracowań na ten temat, ale pamiętajmy, że cały czas spływają nowe dane i wiele jeszcze nie wiemy. Potrzebujemy też większej różnorodności w tych badaniach, bo wiele z nich koncentruje się na przykład wyłącznie na parach heteroseksualnych.
Mniej seksu w parach męsko-damskich.
Niższe libido wśród młodych ludzi.
Niektórzy w pandemii nabrali ochoty na seks
- 12,1% mężczyzn i 18,7% kobiet doświadczyło wzrostu pożądania w czasie lockdownów. W badaniu z 2020 roku duża grupa ankietowanych przyznała też, że łatwiej się podniecają.
- Inna analiza pomogła nam lepiej zrozumieć, dlaczego niektóre osoby są bardziej napalone w tych pandemicznych czasach. Okazało się, że dla nich seks jest sposobem na radzenie sobie z lękiem przed śmiercią, tak powszechnym, gdy nieznany wirus panoszy się w świecie. Badane osoby nie szukały wyłącznie zaspokojenia seksualnego napięcia, ale też bliskości z partnerem lub partnerką.
Pandemia okrada kobiety z przyjemności
Kobiety zdają się wychodzić gorzej na tym całym covidowym zamieszaniu. Z włoskiego badania wynika, że w okresie lockdownów kobiety w wieku reprodukcyjnym kochały się zaledwie dwa razy w miesiącu, w porównaniu do wcześniejszego okresu, gdy średnio wychodziło im sześć razy na miesiąc. Obniżył się także ich poziom zadowolenia z seksu i wzrosły wskaźniki Skali Kobiecych Zaburzeń Seksualnych.
Więcej masturbacji i pornografii
Pandemia wpłynęła mocno na nasze łóżkowe zwyczaje i wygląda na to, że coraz więcej osób zamiast seksu partnerskiego wybiera masturbację. Poszła też do góry konsumpcja pornografii. Media rozpisywały się swego czasu o ogromnym wzroście oglądalności portalu PornHub na początku 2020 roku.
Czy te dane sugerują, że ludzie jednak nie stracili libido, a jedynie przekierowali je na siebie? Niekoniecznie. Samomiłość pomaga się odstresować, a oglądanie erotycznych video często towarzyszy praktykom autoerotycznym.
Dlaczego w pandemii spadło ci libido?
Badacze i badaczki próbują zrozumieć naszą zmieniającą się, pandemiczną seksualność, ale póki co nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Nie dziwi mnie to. Całe piękno ludzkiej intymności polega na tym, że jest ona różnorodna i nie da się jej zaszufladkować. Mamy tu jeszcze dużo do nadrobienia, choćby w obszarze badań nad życiem intymnym osób homoseksualnych czy transpłciowych.
W ostatnich latach dużo uwagi poświęciłam tematowi niskiego libido u kobiet. Prowadziłam moje klientki w czasie, gdy wybuchła pandemia i w tych trudnych miesiącach, gdy wszyscy siedzieliśmy zamknięci w domach.
Poza zawodowym zainteresowanie tematem jestem też człowiekiem, matką małego dziecka, żoną i emigrantką. Doświadczyłam na sobie dobrych i złych stron lockdownów i pandemicznych problemów. Poniżej dzielę się z Tobą wyborem zaledwie kilku możliwych przyczyn niskiego libido w pandemii:
Stres i depresja
Spójrz na swoją listę zadań. Długa, prawda? Nawet jeśli nie spisujesz sobie nigdzie tego, co masz do zrobienia, pewnie masz to wszystko w głowie. Lista ciągnie się w nieskończoność. A w pandemii zrobiła się taka jakby…cięższa.
Gdzieś pomiędzy pamiętaniem, żeby wynieść śmieci, ogarnianiem telekonferencji na Zoomie, gdy jednym okiem spoglądasz na kamerkę, upewniając się, że Twoje dziecko jeszcze tam żyje za ścianą (znamy to, znamy…), a martwieniem się o zdrowie rodziców, nawet mistrz Zen by się zestresował. A może nie? Nie wiem, nie poznałam nigdy żadnego.
To ciągłe napięcie i obawy promieniują z głowy do całego ciała. W normalnych okolicznościach udawało nam się jeszcze od czasu do czasu poćwiczyć jogę z YouTubem czy pomedytować. Ale w pandemii nawet to stało się trudne (spróbuj włączyć telewizor, żeby zapodać Chodakowską – zaraz Twoje dziecko zażąda „Psiego Patrolu”).
No i mamy jeszcze poważniejsze tematy, takie jak depresja i inne problemy zdrowia psychicznego. Wcześniejsze badania pokazały, że kobiety z nerwicą lękową uprawiają mniej seksu, a jeśli już go mają, to nie jest on zbyt satysfakcjonujący. Podobnie u osób z depresją. Ta choroba często objawia się jako niezdolność do odczuwania przyjemności. Nijak to się ma do ochoty na łóżkowe figle.
Rodzice małych dzieci
Chciałabym w tym momencie bliżej przyjrzeć się libido u rodziców małych dzieci. Może jestem uprzedzona, ale logistyka rodzicielska w pandemii to jest moim zdaniem kolejny poziom piekła. I, nie oszukujmy się, że nie ma tu związku z pożądaniem.
Z rozmów z rodzicami zauważyłam, że są tu dwa wątki. Jedna grupa rodziców pożegnała swoje libido wraz z kolejnymi falami pandemii i związanych z nią stresów. Druga nie zdążyła nawet libido odzyskać od czasu, gdy ich dziecko przyszło na świat, a oni zostali przygnieceni przez falę pieluch i śpioszków.
Pandemia mocno skomplikowała życie rodziców, szczególnie tych samodzielnych, pracujących i emigrantów, którzy nie mogli liczyć na pomoc bliskiej rodziny. Jeśli nie masz dzieci to możesz nie wiedzieć, o co mi chodzi. Pozwól, że Ci wytłumaczę. OK, nakaz pracy i nauki zdalnej dał rodzinom więcej wspólnego czasu. Ale czy był to dobry jakościowo czas? Tu mam wątpliwości.
Większość par potrzebuje podwójnej pensji, żeby normalnie żyć. Gdy dwie osoby pracują z domu, a jednocześnie muszą opiekować się dzieckiem lub dziećmi (a przy starszakach nadzorować też ich zdalną edukację), rodzi to sporo wyzwań:
- Trzeba pracować na zmianę, co oznacza, że jedno z rodziców siedzi po nocach lub wstaje bladym świtem, tracąc przez to czas wolny, czas na bycie z partnerem lub partnerką i na zabawę z dziećmi.
- Jeśli dwie osoby mają telekonferencję w tym samym czasie (albo jesteś samodzielnym rodzicem), nie jesteś w stanie w pełni skupić się na rozmowie, bo myślisz o bezpieczeństwie dziecka, które bawi się za ścianą. Inna wersja mocno podnosząca ciśnienie: potomstwo wpada do pokoju prosząc o wytarcie nosa, pupy lub innej części ciała (miny współrozmówców, bezcenne).
- Przestajecie chodzić na randki, bo załatwienie opieki do dzieci w czasach pandemii graniczy z cudem. Nawet jeśli babcia i dziadek mieszkają niedaleko, nie chcesz narażać ich zdrowia.
- Masz poczucie winy, że pozwalasz dzieciom siedzieć przed ekranami i dajesz im na obiad odgrzewaną pizzę, choć wiesz, że to jedyny sposób, żeby zyskać trochę czasu na pracę.
To tylko kilka przykładów tego, z czym zmagają się w pandemii rodzice małych dzieci. Mam nadzieję, że to choć trochę wyjaśnia, dlaczego seks raz na miesiąc staje się luksusem, a poziom libido spada poniżej zera…
Infekcja COVID
Nie sposób omawiać wpływu Coronavirusa na nasze pożądanie bez przyjrzenia się temu, co z nami robi przejście tej choroby. Miliony ludzi miało już wirusa przynajmniej raz, a kolejne miliony czeka ta wątpliwa przyjemność. No i jest coraz więcej doniesień o tzw. długim covidzie, czyli późnych skutkach infekcji.
Niektórzy nie będą mieli większych komplikacji, podczas gdy inni będą czuli się źle przez wiele miesięcy. To trochę jak loteria, bywa, że młode i zdrowe osoby cierpią bardziej niż starsze i schorowane. A nasze zdrowie, jak można się domyślić, wpływa na nasze życie seksualne. Jak? Ano, na przykład tak:
- Możesz czuć się zbyt zmęczona/y, żeby nawet myśleć o współżyciu.
- Niektórzy panowie zaczynają mieć zaburzenia erekcji.
- Słynne „kochanie, nie dziś, boli mnie głowa” staje się faktem. Wiele osób narzeka na różne dolegliwości po przejściu choroby.
- Możesz mieć problemy z oddychaniem i z sercem, więc żywiołowy seks odpada.
- Niektórzy będą mieli zaburzony zmysł węchu i smaku przez długi czas, a zmysłowe doznania to ważna część erotyki.
Jak odzyskać libido?
No dobrze, rozumiemy już trochę lepiej skąd te spadki pożądania. I co dalej? Mam dla Ciebie kilka podpowiedzi na start:
Zdrowie najważniejsze
Może miałaś/eś COVID, a może nie, i tak jest duża szansa, że zdrowie Ci się pogorszyło w ostatnim czasie. No, chyba, że należysz do tej grupy superbohaterów, którzy zaczęli biegać albo kupili rowerek treningowy i rzeczywiście zaczęli na nim trenować (a nie tylko wieszać na nim pranie).
Dla większości z nas pandemia oznaczała powolną utratę dobrych nawyków, takich jak chodzenie na fitness (bo gdzie tu iść, gdy siłownie pozamykane) czy zdrowe odżywianie (bo co tu robić, gdy siedzi się zamkniętym w domu). Niektórzy poszli na ostro, w palenie czy nadużywanie alkoholu.
No i jest jeszcze zdrowie psychiczne. Coraz więcej ludzi choruje na depresję czy miewa stany lękowe.
Aby odzyskać libido musisz odbudować swoje zdrowie. Skąd masz brać energię na igraszki? Ona pochodzi przecież z naszego ciała, a umysł uzupełnia całą tę układankę. Musimy czuć wewnętrzną motywację, żeby wybierać seks zamiast leniwego polegiwania przez telewizorem.
Zacznij od siebie
Każdy szczęśliwy związek zaczyna się od dwóch (lub więcej) osób, które czują się spełnione w swoim życiu. To samo dotyczy seksualności. Jeśli chcesz znowu czuć radość z bliskości z drugą osobą, zacznij od przypomnienia samemu/samej sobie, co to znaczy mieć orgazm. Odbuduj ciepłą, kochającą relację ze sobą.
Pamiętasz, kiedy ostatnio robiłaś/eś coś przyjemnego tylko dla siebie? A kiedy kochałaś/eś się sam/a ze sobą? Masturbacja to świetny sposób na rozbudzenie energii seksualnej. Może, zamiast pocieszać się kupowaniem kolejnej kiecki w Internecie, zainwestujesz w fajny gadżet erotyczny? Niech seksualny comeback będzie ekscytujący!
Gadu, gadu, gadu…
Wiem, że to tak oczywiste, że aż boli, ale dobry seks zaczyna się od dobrej rozmowy o seksie.
Komunikacja intymna pomoże was zmierzyć temperaturę w związku i znaleźć sposoby, by odbudować erotyczną więź.
Następnym razem, gdy partner/ka zaproponuje zbliżenie, zamiast wymyślać kolejną wymówkę, zdobądź się na szczerość. Ale nie ograniczaj się do powiedzenia „Jestem zbyt zmęczona/y”. Spróbuj opisać, jak się z tym czujesz, jak to jest być ciągle przemęczoną/ym i odmawiać zbliżenia osobie, która jest ci bliska. Zapytaj też partnera/kę, jak się czuje w związku z przedłużającą się seksualna abstynencją.
Im więcej o tym rozmawiacie, tym mniejsze poczucie winy, a większe wzajemne zrozumienie. Z tego miejsca możecie już poszukiwać rozwiązań. A jeśli utkniecie? Odezwijcie się do mnie, sesje dla par mogą wam pomóc.
Dobry seks zaczyna się od dobrej rozmowy o seksie.
Postaw na dotyk
Pierwszym krokiem w odbudowywaniu intymności jest zwykle dotyk. Pary, które oddalają się od siebie w łóżku, często przestają się też dotykać na co dzień.
Mała uwaga: jeśli jesteś mamą i Twoje dzieci ciągle wołają o Twoją obecność, chcą się przytulać, wchodzą na kolana, wiją się i co chwila obrywasz przez przypadek to w głowę, to w pierś, masz prawo czuć się przedotykana. W takim przypadku lepiej zacząć od odpoczynku od bodźców fizycznych.
Wiem, że ciężko odmówić dziecku utulenia, ale jeśli małe nóżki ciągle Cię obijają, wiercąc się i kręcąc, a małe rączki wieszają na szyi, możesz postawić granice. Albo przekazać potomstwo partnerowi czy partnerce i trochę odsapnąć (jeśli oczywiście masz taki luksus).
Jeśli powyższy opis Cię nie dotyczy, spróbuj stopniowo wracać do coraz większej bliskości. Zacznij od nieseksualnego dotyku. Sprawdza się głaskanie po głowie, masaże stóp czy dłoni. Daj sobie czas. Jeśli partnerowi/partnerce się spieszy, powiedz, że to za szybko. Może zawsze sprawić sobie sam/a przyjemność w oczekiwaniu na Twoją gotowość.
Czas wrócić do dobrego seksu
Jeśli pandemia odebrała Ci ochotę na seks, nie obwiniaj się. To normalne, że czujemy się zestresowani i tracimy ze sobą kontakt, gdy na świecie jest tyle niepewności, a w naszym życiu jest tyle zmian.
Pamiętaj jednak, że im dłużej unikasz seksu i zajęcia się swoim libido, tym trudniej będzie Ci wrócić. Z rozmów z klient/kami wiem, jak bardzo brak spełnienia w łóżku może rzutować na cały związek.
Nie chodzi o to, żeby nagle zacząć zmuszać się do zbliżeń. Zachęcam jednak do przyjrzenia się swojej erotycznej energii i postawienia życia intymnego wyżej na liście priorytetów. To jest jak nawyk, który musimy podtrzymywać. I wybierać każdego dnia na nowo. Wierz mi, wiem coś o tym. Ja też dokonuję codziennie świadomych wyborów, żeby ożywiać swoje pożądanie.
Nie wiemy, ile ta pandemia jeszcze potrwa. Nie czekaj zbyt długo, już teraz zacznij odbudowywać swoje libido. Mogę Ci w tym pomóc. Mój program indywidualnych sesji „Powrót do dobrego seksu” pomoże Ci zrozumieć przyczyny niskiego pożądania i stopniowo wrócić do intymności, który daje radość i zbliża. Zapisz się już dziś na bezpłatną konsultację i dowiedz się więcej.